O mnie
Warto dążyć do szczęścia wszelkimi drogami...
Urodziłam się i wychowałam w Polsce. Mimo, iż posiadam ogromny sentyment do tego kraju, do jego tradycji i wartości, zdecydowałam się na jego opuszczenie. Nie wszystkie moje wspomnienia z nim związane są dobre. Nie zgadzam się z obecną polityką i sposobem, w jaki traktuje się uczciwych ludzi. Pomimo ogromnej pracy i serca w nią włożonego, nie mogłam sobie wyobrazić dalszego życia usłanego tyloma przeszkodami.
Studiowałam położnictwo na Śląskim Uniwersytecie Medycznym. W międzyczasie zdobyłam również wykształcenie na dówch innych kierunkach- elektroradiologii oraz prawie i administracji. Jestem również tłumaczem specjalistycznym języka niemieckiego- studia podyplomowe ukończyłam po kilku latach, mieszkając już w Niemczech.
Położnictwo wybrałam właściwie jako alternatywę do studiów medycznych, których nie dane mi było podjąć ze względów finansowych i rodzinnych. Nie spodziewałam się, jak bardzo pochłonie i ukierunkuje mnie ta praca. I chociaż przerwałam swoją karierę, by poświęcić się radiologii w renomowanej klinice w Szwajcarii, los znów pchnął mnie w kierunku, w którym została część mojego serca- tak oto po kolejnej zmianie kraju wróciłam do swojego pierwszego zawodu i założyłam własną działalność. Nie bez znaczenia pozostaje fakt, że położne w Niemczech mogą wykazać się zdecydowanie większą samodzielnością i kompetencją, niż w naszym kraju rodzinnym- mam nadzieję, że i w Polsce to się niebawem zmieni.
Pochodzę ze Śląska, ale języka niemieckiego nie nauczyłam się w domu, lecz w pracy w Szwajcarii i Niemczech. Stąd moja bardzo dobra znajomość języka medycznego. Resztę zawdzięczam ukochanemu mężowi i wielogodzinnym rozmowom z nim o sprawach m.in. finansowych i budowlanych:)
W wolnych chwilach pochłaniam tony książek, wędrujemy godzinami z mężem i psiakiem (brązowy gończy polski), podrużujemy, jeździmy na nartach, budujemy...